Wesoło, ale czy na pewno?

Żałoba narodowa minęła, życie w Krakowie pomału wraca do normalności, zajmę się więc tematem, który ze względu na dramatyczne kwietniowe wydarzenia musiał trochę poczekać. Nasze miasto słynie nie tylko z Wawelu, Drogi Królewskiej, Dzielnicy Żydowskiej i innych, niezliczonych skarbów kultury. Niestety poza granicami Polski słynie ono także jako miejsce przyjazne dla nietypowych – powiedzmy – imprez. W życiu niektórych ludzi pojawia się taki moment, że chcą porzucić swoje dawne, rozrywkowe „ja”, przykręcić samemu sobie śrubę stabilizacji, nałożyć wędzidło – słowem – ustatkować się, oczywiście pod warunkiem, ze ktoś tak właśnie rozumie swój ożenek. Jeśli faktycznie dla kogoś jest to przede wszystkim czas nostalgii za utraconą wolnością, zaś ostatnie dni przed „godziną zero” to ostatnia okazja by wyszumieć się za resztę życia, to po pierwsze – nie wróżę najlepiej temu małżeństwu, które ma zostać zawarte. Po drugie zaś – doskonale w takiej sytuacji rozumiem, że przyszły pan młody chce po raz ostatni pokazać kolegom swoją rozrywkową naturę i brak zahamowań. Czy w dobrym guście? Oceńcie sami. Kraków „cieszy się” zwłaszcza wśród Brytyjczyków sławą miasta, gdzie można beztrosko pohulać – głośno, ekstrawagancko i z alkoholem (patrz zdjęcia powyżej – chłodny, kwietniowy dzień, więc bieliźnie towarzyszą kombinezony), gdzie można nawet obnażyć się nieco, a na to wszystko służby porządkowe miasta jak i właściciele lokali przymkną oko. Wszak klienci z Zachodu to żyła złota, zwłaszcza teraz, w kryzysie, nie można przecież robić im nieprzyjemności… Mam jednak nadzieję, że te delikatnie mówiąc – nie najelegantsze zabawy – nie zdominują w Europie i na świecie wizerunku Krakowa, bo przecież nasze miasto ma do zaoferowania dużo więcej niż tanie piwo i wysoka tolerancję na ekscesy. Cóż, może ktoś nazwie mnie sztywnym, przedwcześnie zwapniałym tetrykiem, ale takie właśnie jest moje zdanie. Owszem, czasem kolorowe postacie na pomniku Mickiewicza będą ubarwieniem i atrakcją, ale co za dużo, to niezdrowo. O tym powinni pamiętać zwłaszcza konsumujący napoje alkoholowe uczestnicy wieczorów kawalerskich w Krakowie.